Posts

Showing posts from 2007

Wracając do pobytu Barcelonie...

Obok wspaniałych zdjęć, nakręciłam także ten oto filmik, który powinien zachęcić do zobaczenia Fontanny:)

dawno mnie tu nie było

ostatnio to piszę, piszę i jeszcze raz piszę...a to cukrzyca, żylaki, nowotwory itd... nie mam czasu na nudę w przerwach odwiedzam blog szwagra - Maćka, brata Pawełka: http://scaringinc.blogspot.com/

Na Targu jest dosłownie wszystko:)

Image
...tak wyglądało stoisko z owocami na Targu w Barcelonie:) Chciałam pokazać min.: Garcinia mangostana (Mangostan) - "magiczny owoc bogów" pochodzenia azjatyckiego. Ze względu na niezwykłe bogactwo rozmaitych substancji o silnych właściwościach antyoksydacyjnych ( ksantyn, polifenole i katechin), ZenThonic to poszukiwany na rynku produkt wspomagający leczenie nawet najcięższych przypadków chorób.

Fontanna

Image
zdjęcia wykonałam sama:) "Fontanna ta jest jednym z symboli miasta: strumienie wody mogą przybierać nieskończoną ilość form i kolorów dzięki nowatorskiemu, biorąc pod uwagę epokę, w której ją skonstruowano, systemowi, składającemu się z dwóch koncentrycznych mis umieszczonych na różnych poziomach. Przepływ wody w fontannie to 2430 litrów na sekundę, natomiast główny strumień wzbija się na wysokość 50 metrów. Pompy i wentylatory o ogólnej mocy 1413 koni mechanicznych, podobnie jak 4730 żarówek, o mocy 1445 kW, to energia która ożywia fontannę. W nocy, Palacio Nacional, usytuowany za fontanną, rzuca w niebo dziewięć (bowiem tyle liter ma słowo Barcelona) snopów świetlnych, które w połączeniu z magicznymi kształtami i kolorami fontanny tworzą jedno z piękniejszych spektakli jakie oferuje miasto. Przed fontanną i Pałacem Narodowym znajduje się Plac Hiszpański, który został on po raz pierwszy zagospodarowany w 1908 roku. W centrum placu znajduje się fontanna projektu Jujola, ucznia

Oh ta Barcelona...

Image
Polecam wszystkim to miasto z którego właśnie wróciłam:) Oto parę fotek, które sama zrobiłam:): Sagrada Familia inwestycja ta została sfinansowana w całości z datków wiernych, nasycona symbolicznymi treściami jest największym dziełem Gaudiego, któremu poświęcił 40 lat. Przed śmiercią pod kołami tramwaju w 1926 roku zdążył ukończyć tylko jedną wieżę fasady Narodzenia. Prace trwają do dziś finansowane ze składek publicznych. Kościół stał się symbolem wiecznie przebudowującej się Barcelony (co widać na każdym kroku). N a konferencji onkologicznej byłyśmy jak widać na załączonych zdjęciach: Park Guell - usytuowany z daleka od zatłoczonych ulic miasta pozwala poznać fantastyczny świat Antonio Gaudiego. W 1923 roku park stał się własnością miasta Barcelony, a w 1984 został wpisany na Listę Światowego Dziadzictwa Kulturalnego UNESCO. Wejście główne do parku prowadzi w kierunku ogromnych schodów wyłożonych mozaiką ze szkła i ceramiki. Na szczycie schodów

Zabiegi pielegnacyjne :)

... ciag dalszy zabiegow kosmetycznych; fryzura, kosmetyczka itd... Pogoda wrecz upalna, Mikolow tetni zyciem, barwy jesieni daja sie zauwazyc: "szarość nabiera trawiastego koloru drzewa błyszczą uroczyście i gdyby nie poskręcane kasztanowce nie byłoby śladów jesieni a jednak wrzosy. fioletowe subtelności odważne symptomy przemijania odprowadzą ostatnie barwy lata jak pannę młodą na ślub..." - janko

I znowu Kraków...

Nikt pewnie nie podejrzewa, że są miejsca piękniejsze aniżeli Kraków. A owszem właśnie wróciłam z Lasku, który mimo deszczowej pogody wydawał się piękniejszy. To miejscowość tuż pod Nowym Targiem, tam czas płynie wolniej, tam każda chwila staje się odpoczynkiem... Trochę się zaniedbałam ostatnimi czasy z pisaniem, phi phi:) Ponownie witam Wszystkich:)!!!

Powiew lata...

Image
To zdjęcia które zrobiłam na ostatnim spacerze:) Tego maluszka nie dało się nie słyszeć:)

leniwa sobota...

Nie miałam czasu, żeby wejść tutaj, ale dopiero co były obrony. Teraz może trochę czasu zaoszczędzę ale z drugiej strony teraz dopiero będę miała czasu trochę dla siebie:). Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga:)

Tam życie płynie wolniej...

I znów w wielkim mieście... Nasuwa mi się na myśl wiersz z kręgu poetów Awangardy Krakowskiej, postulat Peipera w którym wyraża zachwyt nad cywilizacją, gdzie "miasto staje się wyspą wzruszeń..." Zupełnie jakbym była na jednym z Przybosiowych dachów, z którego obserwuję 3M... Fabryki i budujące się obok nich domy, ulice, postęp cywilizacyjny, technika, dym, hałas. A jednak tęsknię do kawałka ujarzmionej przez 3M natury...

Chaberkowe pola:)

Image
To mój pierwszy Chabr w tym roku :)

Mikołów miastem Wielkich :)

Image
"Okno" - obraz autorstwa Krzysztofa Rzeźniczka ...pamiętam jak malował portrety całej mojej rodzince (znajomy mojego brata), któregoś dnia zobaczyłam swój portret w domu na ścianie :), miesiąc później portret Taty, Brata i Mamy :) Urzekł mnie swoją wrażliwością. Potem przeczytałam, że Krzysiu ma swoją galerię w Mikołowie. Nie omieszkałam zaglądnąć. Obrazy, szczególnie akty zwróciły moją uwagę :) No i wkońcu Grand Prix ex-aequo za obraz "Okno" co dopięło mój zachwyt nad twórczością Krzysia Rzeźniczka. Grand Prix Fundacji im. Franciszki Eibisch dla Krzysztofa Rzeźniczka , którego serdecznie pozdrawiam i gratuluję!!! Wyjaśniając, Fundacja im. Franciszki Eibisch utworzona została z woli wybitnego artysty malarza, kolorysty, profesora Eugeniusza Eibischa (1896-1987) z kręgu Ecole de Paris, laureata jednej z najbardziej prestiżowych na świecie nagród - nowojorskiej Nagrody Guggenheima. http://www.zpap.zgora.pl/wydarzenia_12-2006.htm Polecam także artykuł :) http:/

My lovely Students

Image
Na lewo Krzysztof Iwanicki a po jego prawicy Grzegorz Kazek Beata Kurdas wraz z Krzysiem.

Zapraszam na czereśnie...

Image
O tej porze pierwsze czereśnie już są u mnie. Czereśniobranie właściwe rozpocznie się w połowie lipca. Wtedy drzewa będą się uginały pod ciężarem słodkich, soczystych, nieskażonych czereśni. Zapraszam Wszystkich do ogrodu :)

Po weekendzie

Majowy weekend bez większych zakłóceń. Byłam u Pawła większą część wolnego czasu. Na majówkę wybraliśmy się razem z Marysią i Mańkiem do zamku w Niedzicy. Pogoda była letnia, turystów masa. Postanowiliśmy miło spędzić czas na kocyku nad Jeziorkiem :) Słońce trochę Nas przypaliło. W sobotę odwiedziliśmy moich rodziców. Odcinek 40-stu kilometrów pokonaliśmy w czasie 3 h ze względu na masowe powroty turystów, którzy przez załamanie się pogody postanowili skrócić sobie długi weekend o jeden dzień. Dzisiaj droga na odcinku Zakopane-Kraków była pusta :) Odsyłam do zdjęć Pawła :)

Wiosenne niespodzianki...:)

Image
Dzisiaj pogoda była równie piękna jak wczoraj. W pobliskim gaiku brzozowym czekały na Nas niespodzianki... Może ktoś wie czyje to jajo? phi phi:) Wiosenny nastrój dopisywał - la la la...:)

Święta, Święta i po Świętach

Image
W wielki czwartek byłam u Pawła. Pogoda Nam dopisywała; a oto widoczki w drodze do Nowego Targu, kiedy wybraliśmy się na zakupy razem z Mamą Pawła. W Wielki Piątek jechałam już do rodzinki na Bysinę. Mimo, że bliżej było jakoś tak mroźno. Dopiero w lany poniedziałek zrobiło się cieplej a tu trzeba było zbierać się do Krakowa...:(

Wspomnienia z wakacji...

Image
Podczas krótkiego weekendu postanowiliśmy razem z naszymi Przyjaciółmi wybrać się nad Jezioro Czorsztyńskie. Była piękna pogoda a i humor nam dopisywał... Zdjęcie zrobione latem 2006 nad "Morzem Czorsztyńskim".